<<< poprzedni artykuł | następny artykuł >>> |
Wyobraź sobie, że jesteś generalnym menagerem zespołu NBA i budujesz mistrzowski skład. Właśnie otrzymałeś numer 1 w drafcie i masz szansę pozyskać gracza który umożliwi ci seryjne wygrywanie tytułów. Do wyboru jest Michael Jordan i Shaquille O'Neal, obaj w swej szczytowej formie. Przychodzisz do sali w której trenują, patrzysz na nich zachwycony dominacją Shaqa i genialnymi rzutami Michaela. Kogo wybierasz?
Takie oto pytanie zadano niedawno większości trenerów i czołowych zawodników NBA. I o ile status Jordana jako najlepszego gracza w historii tej gry jest raczej niepodważalny to ów wybór nie jest już taki oczywisty. Jeszcze dwa lata temu decyzja tego typu nie byłaby trudna, ale styl w jakim Shaquille O'Neal doprowadził Los Angeles Lakers do dwóch (czytaj trzech) tytułów mistrzowskich i jego nieprawdopodobna wręcz dominacja znacznie skomplikowały sprawę.
Kilka dni temu dziennikarze gazety "Orlando Sentinel" zadali to pytanie kilku ekspertom NBA i O'Neal wygrał tę "rywalizację" stosunkiem głosów 15-10. Większość fachowców tłumaczy to tym, iż niepisana zasada NBA mówi, że budowanie składu powinno być oparte o dominującego wysokiego gracza. Być może O'Neal jest pod tym względem najlepszym kandydatem w historii. Jego przewaga nad innymi graczami jest przytłaczająca. Jednakże z drugiej strony większość trenerów i zawodników wybrała Jordana. Phil Jackson, który miał okazję trenować obu stwierdził: "Shaquille to najbardziej dominujący gracz w grze, być może kiedykolwiek. Ale Michael to Michael, to najlepszy gracz w historii. Poza tym Shaqowi trzeba piłkę dostarczyć a MJ sam potrafi sobie stworzyć pozycję do rzutu, nie potrzebuje do tego innych."
Inne zdanie na ten temay ma Byron Scott, trener New Jersey Nets: " Michael to Michael, jest najlepszy, ale ja wybrałbym Shaqa. To najbardziej dominujący gracz w grze, jego siła i przewaga jest niewiarygodna. To potwór. Wokół niego łatwiej byłoby zbudować mistrzowski skład". Z kolei Jason Kidd, lider New Jersey Nets nie miał absolutnie żadnych probleów z udzieleniem szybkiej odpowiedzi: "Rzuciłbym monetą."
Spekulacje typu "Jordan czy Shaq" należy oczywiście traktować jako zabawę. Ale amerykańscy dziennikarze uwielbiają porównania i rywalizację wielkich graczy. Jordan to z pewnością najlepszy koszykarz wszechczasów, z kolei O'Neal w powszechnej opinii najbardziej dominujący. Najlepiej chyba ujął to Bill Walton, niegdyś wspaniały gracz Portland Trail Blazers a obecnie komentator NBC: " Ta decyzja to absurd. Tego się nie da porównywać. Nie zmusicie mnie do wyboru któregokolwiek z nich...można obu?"