michael jordan
menu chicago bulls multimedia inne o_stronie
licznik
Jesteś

osobą która odwiedziła stronę
od 27.XII.2001
buttony
Chcesz się wymienić buttonami?
Wyslij maila

megapliki.pl serwis koszykarski
belka
menu

Jordan vs James
Dodał: jordan Dnia: 04 Mar 2004 Dział: Artykuły

Już dawno LeBronaJamesa porównuje się do Michaela Jordana. Postanowiliśmy porównać ich debiutanckie sezony i zastanowić się, w jaki sposób powinny potoczyć się losy młodego obrońcę Cleveland Cavaliers, żeby mógł zrobić karierę taką jak His Aires.

Trudne początki Jordana.

Michale Jordan w swoim debiutanckim sezonie był tylko „jednym z wielu” . Przed nim w drafcie z 1984r. wybrani zostali Hakiem Olajuwon i Sam Bowie i zwłaszcza ten pierwszy przychodził do ligi z wielkimi oczekiwaniami. Jordan był wprawdzie świeżo upieczonym mistrzem akademickiej ligi NCAA, ale miał raczej markę gracza, który lubi sobie porzucać, nie koniecznie lidera. Miał pewne braki w wyszkoleniu, przede wszystkim kiepsko rzucał z dystansu i zadziwiająco słabo – jak na gwiazdę NCAA – panował nad piłką. Jego przejście do Bulls poprawiło ich wyniki (z 27 wygranych rok wcześniej do 38 sezonie 1984-85) na tyle wyraźnie, że awansowali do Playoff gdzie jednak wyraźnie pokonali Milwaukee Buks z Terrym Cummingsem i znakomitym obrońca Sidneyem Moncriefem. Biorąc jednak pod uwagę, że „byki” w trzech poprzednich latach trzy krotnie znaleźli się poza playoffs, można powiedzieć, że przejście MJ’a odmieniło ich grę. Młody obrońca ze średnimi 28,2 pkt, 6,5 zbiórki i 5,9 asysty był rewelacją rozgrywek i zdobył nagrodę dla debiutanta roku przed Olajuwonem.

Trudne początki LeBrona.

James wszedł do NBA z innej pozycji niż Michale. Przede wszystkim – był bez dyskusyjnym numerem jeden w ubiegło rocznym drafcie. Nie ma on tego komfortu, co Jordan, który okazał się już pierwszym sezonie zawodnikiem lepszym niż się spodziewano. LBJ po prostu musi być najlepszy w swoim roczniku. Najlepiej od zaraz. Porównując obu zawodników w debiutanckich sezonach, należy podkreślić, że MJ miał nad dzisiejszym LeBronem przewagę trzech lat gry na prestiżowej uczelni North Karolina. Musiał tam sobie radzić ze schematami obronnymi przeciwnika, który regularnie wysyłał do jego obrony po dwóch zawodników z jednym zadaniem: wbić Jordanowi tyle łokci ile się da. Jamek nie dostał życia takiej lekcji, jego przeskok z rozgrywek szkół średnich do NBA był skokiem ponad przepaścią. Jego statystki są, zatem wyraźnie słabsze od Jordanowskich, ale trzeba odpowiednio je czytać. Czyż 20,5 pkt 5,8 zbiórki i 6 asyst w meczy nie wygląda znakomicie w wykonaniu 19-latka, który gra w NBA znacznie bardziej nastawionej na obronę, niż w połowie lat 80-tych? Wszechstronnością LeBron już teraz nie ustępuje młodemu Jordanowi, różnią się tylko w zdobywanych pkt. W dodatku można się spodziewać, że LBJ w drugiej połowie sezonu jeszcze podniesie swoje statystyki. Osobną kwestią jest awans do playoffs. Jordan uzyskał go już w pierwszym sezonie, ale wówczas na Wschodzie występowało tylko 11 drużyn, z czego 8 grało w drugiej fazie sezonu. Obecnie Wschód liczy 15 zespołów i rywalizacja jest o wiele bardziej zacięta. Cavalliers są obecnie na 11 miejscu i będzie im trudno o przedarcie się do czołowej ósemki, ale trudno nie zauważyć, że wygrali w tym sezonie już 17 spotkań, dokładnie tyle ile ok. temu w całych rozgrywkach.

Co dalej z Jordanem?

MJ w swoich trzech pierwszych sezonach awansował i odpadał w pierwszej rundzie Playoffs. Jordan, robił, co mógł chwilami jego wyczyny ocierały się o cuda, jak choćby jego 63 punktowy występ przeciwko Celtics w drugim meczu Playoffs w 1986 r. ale jego „byki” przygrywały.. W pierwszym sezonie Buks ,a w dwóch kolejnych władnie z Celtic’s Lary’ego Birda. W trzecim Jordan miał średnią pkt. Na nieprawdopodobnym w dzisiejszych czasach poziomie 37 oczek i to najlepiej podsumowują dokonania Bulls w tamtym okresie. Wszystko odwróciło się w lecie 1987 r., kiedy „byki” wybrały w drafcie Oldena Polynice’a i Horace’a Granta. Polanice momentalnie powędrował do Seatle za wybranego przez Sonics Scottiego Pippena. W pierwszym sezonie z Pippenem i Grantem Bulls wygrali 50 spotkań i wreszcie przebrnęli pierwszą rundę playoffs, pokonując po pamiętnej 5 meczowej serii i „The shot” Jordan z Cleveland Cavaliers. Następnie jednak odpadli z Pistons Isiaha Thomasa. W sezonie 1988-89 przeszli już dwie rundy, ale znowu zatrzymali się na Pistons. Ostatnia poważna zmiana nastąpiła w 1989r. kiedy trenerem Bulls został mianowany Phil Jackson. Wprawdzie w jego pierwszym sezonie na ławce „byków” jego drużyna ponownie uległa w finale Wschodu Detroit Pistons, już trzeci raz z rzędu, ale to był ostatni tok oczekiwań kibiców w Chicago na pierwszy wielki sukces Michaela. W Playoffs z 1991 roku, po siedmiu latach MJ’a w NBA, Bulls wreszcie sięgnęli po mistrzostwo. A potem po kolejna. I kolejne…

Co dalej z LeBronem?

Na przykładzie Jordanowskich „byków” wyraźnie widać jak wiele pracy trzeba włożyć w zbudowanie mistrzowskiej drużyny. Wszystkie elementy muszą zagrać idealnie – potrzeba gwiazdy (Jordan), pomocników (Pippena, Grant), klasowych rezerwowych i zawodników dalszego planu ( Carttwright, Paxson, Amstrong) oraz oczywiście nieprzeciętnego szkoleniowca ( Jackson). Dużo jeszcze wody upłynie w rzece Cuyahoga, zanim Czy staną się drużyną „byczego” formatu. Sporo już zostało zrobione jest lider czyli LeBron, jest niezły trener Paul Silos jest młody Carlos Boozer. Wszystko teraz zależy od menadżera Jima Paxson’a – jego zdaniem jest otoczyć młodą gwiazdę odpowiednimi zawodnikami, w taki sposób żeby mógł się rozwijać. Pierwszą bardzo dobrą decyzją podjął gdy sprzedał do Bostonu Ricky’ego Davisa w zamian za ciężko pracujących w obronie Erica Wiliamsa i Onego Battie. W tej chwili w klubie ważą się losy Dajauna Wagnera, – jeżeli nie przystosuje się do koncepcji Paula Silasa i nie uzna przywództwa LeBrona, Cavs powinni poszukać wymiany z jego udziałem. Zanosi się na to, że najważniejsze decyzje Paxson będzie podejmował latem 2005r wtedy, bowiem z rachunków Cavaliers zejdzie ogromny 15 milionowy kontrakt Zyrdunusa Ilgauskasa, Paxson będzie miał do wydania na wolnych zawodników przeszło 20 milionów Dolarów! Taka szansa może się długo nie powtórzyć zwłaszcza, że już rok później trzeba będzie przedłużyć debiutancki kontrakt LeBrona. Wśród zawodników którzy by byli w stanie zaakceptować rolę „ tego drugiego”, będą wtedy wolni m.in. Shareef Abdur-Rahim (Atlanta) Steve Nash (Dallas), Kenyon Martin (New Jersey) czy Ray Allen (Seattle). Nie ma wśród nich raczej zawodnika Klasy Pippena, ale jeżeli założyć, że solidne pracującego skrzydłowego rozwinie się Boozer, bardzo kusząco wygląda Np. obwodowa para LeBron – Allen. Nie będzie to jeszcze drużyna mistrzowskiego kalibru, ale nie zapominajmy, że Jordan potrzebował siedmiu sezonów, żeby zdobyć koszykarski Olimp. 19-Letniemu LeBronowi też niegdzie się nie spieszy. Nie powinien jeszcze myśleć o tym, ile tytułów zdobędzie, tylko pracować nad sobą. Sprawić żeby jego słabe strony stały się zaletami. Jordan, który bardzo źle rzucał z dystansu z czasem potrafił stać się zawodnikiem, trafiającym seryjnie za trzy w serii z Portland w 1992roku. To przykład dla Jamesa – ciężka praca przede wszystkim, a resztę nie zostawi w rękach klubu. O wiele ze wcześnie jeszcze na odpowiedź czy w Cleveland będziemy mieli powtórkę z Chciago, ale jak do tej pory wszystko zmierza w dobrym kierunku.

Artykuł powstał na podstawie tygodnika "Basket"
copyright: mj.probasket.pl


Komentarze:
nick:
mail: (optional)

Wpisz kod z obrazka
Security Image

smile: smile wink wassat tongue laughing sad angry crying 
sonda
forum2
subskrypcja lista mailingowa
Jeżeli chcesz otrzymywać informacje o nowościach w serwisie, wpisz poniżej swój adres email.



wyszukiwarka szukaj znajdz
ramka_dol Kliknij i nakarm głodne
dziecko z serwisem
www.MichaelJordan.pl
akcja pajacyk
ramka_dol
ramka_dol