Michael Jordan bardzo szybko rozpoczął bezpośrednią pracę z Charlotte Bobcats. W czwartek wziął udział w przeddraftowym treningu dla zawodników liczących na wybór w przyszłotygodniowym naborze, a nawet pomagał organizować ćwiczenia na parkiecie.
Jordan otrzymał w Bobcats pełną władzę pod względem decyzji personalnych, a więc także dotyczących rozdysponowania numerów należących do Charlotte w najbliższym drafcie.
Zanim na halę zostali wpuszczeni przedstawiciele mediów, Jordan wycofał się na balkon, skąd obserwował końcówkę treningu i odmówił wypowiedzi dla prasy. Od chwili zwołania konferencji prasowej informującej o zakupie udziałów w klubie (15 czerwca), Jordan jeszcze ani razu nie zabrał publicznie głosu na temat Bobcats.
Charlotte dysponuje w tym roku trzecim numerem draftu oraz - w wyniku różnych transakcji - pięćdziesiątym (druga runda).
- Podejmiemy właściwą decyzję i sprowadzimy dobrych zawodników - mówi trener "Rysiów" Bernie Bickerstaff, który do tej pory miał w klubie najwięcej do powiedzenia w sprawach kadrowych.
Źródło:
www.e-basket.pl
www.nba.com/bobcats/