Stacja TNT zrobiła program o legendzie basketu. Jedną z pasji Jego Powietrzności są motory. Ma własną stajnię Jordan Suzuki, oczywiście w boksie numer 23. Wszystkie motory mają logo Jordana. Michael nie startuje w wyścigach, ale stara się zarazić swoją pasją do wygrywania innych. Jeździ, ale tylko „rekreacyjnie”.
„Czy planuję wrócić do koszykówki? To zawsze była moja największa pasja. To moje życie. Cały czas jestem przy niej. Oglądam mecze, gram. Jeśli wrócę to tylko jako właściciel, któregoś z klubów. Czekam aż któryś będzie na sprzedaż (śmiech).”
Charles Barkley skomentował ten materiał krótko „przykro mi, że mój przyjaciel jeździ na motorze. To jest niebezpieczne i głupie, a ludzie z tego świata są szaleni”
Co ciekawe razem z Jordanem wyścigi oglądał Charles Oakley, który miał na sobie skórzaną kamizelkę, jak taksówkarz, kelner albo kontroler biletów z warszawskiego metra. Barkley zapytał „Co u diabła on miał na sobie? Wyglądał jak z Village People”. Po czym razem z Kenny Smithem panowie zaśpiewali „Łaj-Em-Si-Ej”.(Źródło: probasket.pl)