Michael Jordan poszukuje klubu, Kobe Bryant chce opuścić LA Lakers, Pat Riley zrezygnował z funkcji trenera Heat - co łączy te trzy osoby ? Jak na razie nic - na szczęście. Jednak w lidze NBA krążą najróżniejsze plotki na temat przyszłości trójki panów, a jedna z nich mówi że...
Zespół Miami Heat popada pomału w finansowe kłopoty przez które trener Riley zrezygnował z funkcji szkoleniowca. Michael Jordan poszukuje klubu, tak samo jak Kobe Bryant, jednak w nieco odmienny sposób. Chociaż z drugiej strony każdy z nich chce go mieć na własność. Zapomnijmy o harmonii Lakers i satysfakcji Bryanta będącego częścią tego sukcesu. Tylko częścią. Bryant jest gotowy opuścić LA, a jak mówią jego przyjaciele - on chce być gwiazdą i jednym z najlepszych strzelców w zespole który mógłby podnieść, tak samo jak Jordan zrobił to z Bulls.
Warto przytoczyć raz jeszcze słowa byłego kolegi Bryanta, Nicka Van Exela - "On ma zamiar opuścić LA, on chce by drużyna była budowana wokół niego, chce udowodnić że potrafi wygrywać bez Shaqa."
Kto mógłby być lepszą osobą kierującą jego poczynaniami jak nie Jordan, a kto dałby Jordanowi najwięcej kreatywności i możliwości jak nie Bryant. Naturalnie jeśli Bryant okazałby się kimś takim, kim Jordan był w Bulls. Mógłby być to wspaniały pomysł lub wielka pomyłka. Dobrze że "jak na razie" są to tylko spekulacje.
copyright: probasket.pl