Jesteś
osobą która odwiedziła moją stronę od 27.XII.2001
Gracze Chciago Bulls ulegli zawodnikow z Dallas 103-98, ale za to wygrali ostatnie spotkanie z Charlotte Bobcats 91-82. Do zwycięstwa gości poprowadził Luol Deng, który oprócz 30 punktów dodał 5 zbiórek. Wsparcie z ławki zapewnił mu Andres Nocioni, który w 28 minut zdobył 15 punktów, zebrał 11 piłek i dodał do tego 4 asysty. Bulls mają obecnie bilans 5-11.
Przeciwko Mavs'om najlepiej zaprezentował się Anders Nocioni, który z ławki dał Bykom 30 punktów. Wspierał go Chris Duhon, który dołożył 12 punktów, 9 zbiórek i 4 asysty. Niestety nie można nic dobrego powiedzieć o pierwszej piątce Bulls. Hinrich 18 punktów na słabej skuteczności 5-16, Deng 11 punktów (4-13) i Gordon 10 punktów (4-16). Pomimo wygranej trzema zbiórkami "deski" Bulls ulegli fantastycznej grze Dirk'a Nowitzki'ego i Josh'a Howard'a. Odpowiednio 25 i 27 "oczek".
Wróćmy jednak do wydarzeń z Charlotte. Byki po bardzo słabych pierwszych trzech kwartach, w czwartej odrodziły się zdobywając 38 punktów przy 22 Bobcats. 10 z 15 "oczek" zdobył w tej ćwiartce Nocioni, prowadząc swój zespół do czwarteg zwycięstwa w sezonie.
"Myślę ze zagraliśmy tak jak powinno grać Chicago Bulls. Podaniami, twardo w obronie, dużo penetracji" - powiedział drugi bohater spotkania, argentyńczyk Nocioni.
Bulls zebrali 44 piłek, dodali 23 asysty, 6 przechwytów oraz 3 bloki. Niestety mieli również 19 strat co jest ich problemem od początku sezonu.
Oddali 33 celnych rzutów, grając na 47% skuteczności. Były to sytuacje wypracowane, toteż Byki oddali zaledwie 69 rzutów.
Bobcats nie pomógł ani Felton, ani Richardson, ani nawet Wallace. Pierwsi zdobyli po 17 "oczek" z kolei Gerald dodał 22 punkty.
Następne spotkanie Bulls rozegrają w piątek przeciwko Detroit Pistons, a więc z odwiecznym rywalem Byków. Zapowiada się emocjonujący pojedynek.