Jesteś
osobą która odwiedziła moją stronę od 27.XII.2001
Po bardzo słabym starcie w nowym sezonie Chicago Bulls, logiczne, że zaczynają się poszukiwania winnych. Zdaniem większości odpowiedzialny jest za to trener Byków, jednak sami zawodnicy z Chicago stanowczo temu zaprzeczają.
"Nie sądzę, że to jest prawda. Każdy tutaj wie, czego chce trener. Każdy z nas wie co ma robić, aby wygrywać mecze. Musimy po prostu stać się zespołem, takim jak w przeszłości, gdy wygrywaliśmy. Domyślałem się, że to stanie się na tym poziomie, jednak z tym zespołem jeszcze tego nie doświadczyliśmy. Chłopaki są po prostu sfrustrowani z powodu porażek. Gdy przegrywasz, nikt nie jest szczęśliwy i nikt nie chce się z tym pogodzić. Wszystko spada na trenera i zawodników, na to aby zacząć robić rzeczy, które pomogą nam wygrać. Jeżeli byśmy wygrywali, z pewnością nie słyszeli byśmy takich konwersacji" - mówi Ben Gordon.
Bulls faktycznie mają twardy orzech do zgryzienia. Jak na zespół, który doszedł do 2 rundy PO w zeszłym sezonie, Byki grają ekstremalnie słabo i z pewnością trener Scott Skiles będzie musiał coś z tym zrobić.
Źródło: probasket.pl