Jesteś
osobą która odwiedziła moją stronę od 27.XII.2001
Chicago Bulls przegrało w Denver z tamtejszymi Nuggets. Była to ich 8 porażka w sezonie. Dla podopiecznych Skiles'a jest to najgroszy start od 2004-05 sezonu, wktórym to Bulls zaczęli od bilansu 0-9.
Do zwycięstwa gospodarzy poprowadzili Allen Iverson (26 punktów i 6 asyst) oraz Carmello Anthony (22 punkty). Po stronie Byków najlepiej zagrał Joakim Noah, który zdobył 16 punktów, zebrał 8 piłek i dołożył 3 asysty.
Gracze z Chicago mieli zdecydowanie gorszą skuteczność z pola w porównaniu do Denver Nuggets (40% - 51%). Na nic zdały się 47 zebrane piłki (Ben Wallace - 12 zbiórek) oraz 25 asyst. Bulls przede wszystkim przegrali przez kiepskie rzucanie. Ben Gordon czy Thabo Sefolosha nie mają się czym podchwalić. Jedynie Kirk Hinrich, Thomas Gardener i wspomniany wcześniej Noah zagrali udane spotkanie. Pierwszy z nich zdobył 14 punktów, z kolei drugi dołożył tyle samo z ławki.
Scott Skiles musi coś zrobić aby jego drużyny wreszcie wygrywała. Przede wszystkim lepsza skuteczność w ataku oraz mniej start (21 w ostatnim meczu).
Informacje dodatkowe: Bulls grali bez Luol'a Deng'a.