Jesteś
osobą która odwiedziła moją stronę od 27.XII.2001
Pierwszy mecz w Playoffach za Nami, niestety przegrany 111-106. Mecz był bardzo emocjonujący i nie obeszło się również bez incydentu. Zawodnik Miami Heat - Udonis Haslem, został wyrzucony z boiska po tym jak rzucił w stronę sędziego ochraniacz na zęby. Pierwszą kwartę minimalnie wygrała drużyna Heat 26-24, druga kwarta przegrana przez Byki 27-37, zadecydowała o wygranej Heat.
W trzeciej części gry drużynie Chicago udało się odrobić zniwelować stratę i tracili do rywali tylko 5 punktów (82-87). Początek czwartej kwarty to seria Bulls 9-0 która dała im pierwsze prowadzenie w meczu 91-87, niestety jak się później okazało było to ich jedyne. Dzięki kolejnym 6 punkowa Wade'a, Heat odzyskali prowadzenie 95-91, którego nie oddali do końca spotkania. Wade w tej odsłonie zdobył 14 ze swoich 30 punktów.
Liderzy zespołu Heat przypomnieli sobie jak zdobywa się punkty, gdyż w poprzednich meczach z Bykami nie przekroczyli 15 oczek. Tym razem stanęli na wysokości zadania i obaj zanotowali dobule-dobule: Dwane Wade zdobył 30 punktów i miał 11 astyst, a Jego kolega z drużyny Shaq O'Neal dołożył 27 oczek i zebrał 16 piłek. Tak jak można było się spodziewać o zwycięstwie zadecydowała ogromna przewaga Heat pod koszem, dla porówniania center Byków - Michael Sweetney zdobył 4 punkty i miał 5 zbiórek.
Najlepszym Bykiem jak zwykle był Ben Gordon, który zdobył 35 punktów. Dzielnie wspierał go również zdobywca 18 oczek - Andres Nocioni oraz Kirk Hinrich, który zdobył 19 punktów, 16 zbiórek i jako jedyny umiał nawiązać walkę z Shaq'iem na tablicach.
(AP Photo/Luis Alvarez)
Copyright: Yahoo.com