Jesteś
osobą która odwiedziła moją stronę od 27.XII.2001
W ostatnim meczu sezonu zasadniczego Bulls pokonali we własnej hali drużynę Toronto Raptors 127-106 i zajęli 7 pozycję w konferencji wschodniej. W sobotę w pierwszej rundzie playoff, spotkają się z drużyną Miami Heat. Obie drużyny w rundzie zasadniczej spotkały się trzykrotnie, bilans 2-1 na korzyść drużyny z Florydy. Byki od początku kontrolowały przebieg spotkania.
Pierwszą kwartę rozpoczeli serią 10-2, którą do końca meczu nie udało się zniwelować drużynie Raptors. Początek drugiej kwarty to również popis Byków i kolejna seria, tym razem 11-1 co dało prowadzenie Bykom 45-24, schodząc do szatni prowadzili 68-58. W trzeciej kwarcie również nic sie nie zmieniło, trafili 14 z 22 rzutów z gry a jej bohaterem został Ben Grodon, który w tej części gry zdobył 14 punktów.
Chicago w całym meczu może pochwalić się wysoką 54% (49-90) skutecznością rzutów z gry dla porównania zespół z Toronto miał zaledwie 33% (33-94) skuteczności. Nie tylko pod tym względem byli lepsi od rywali wygrali również walkę na tablicach 57-40.
Najlepszym Bykiem jak zawsze był Ben Gordon, który trafił 11 z 17 rzutów z gry (24pkt.) i miał 7 asyst i 6 zbiórek. Kirk Hinrich zakończył mecz z dorobkiem 17 oczek, 10 asyst i 7 zbórek. Dobrze zagrali również: Luol Deng (21, Andres Nocioni (14pkt. i 11zb.)
Zdobyte 127 punktów w tym meczu jest najlepszym wynikiem osiągnietym w rundzie zasadniczej przez drużynę z "Wietrznego Miasta". Który po raz drugi z rzędu zagrają w playoff.
W drużynie Raptors najlepiej zagrali: Peterson Morris i pierwszoroczniak Charlie Villanuev, każdy z nich zdobył po 29 punktów. Niestety nie wystarczyło to i Ich drużyna przegrała 12 z 13 ostatnich gier.
"Nie chciałem zakończyć sezonu tak wcześnie" - powiedział Villanueva "W przyszłym roku wrócę i będę gotowy, nie będę już debiutantem. Nauczyłem się dużo w tym sezonie, był to ciężki rok."
(AP Photo/Brian Kersey)
copyright: Yahoo.com