Jesteś
osobą która odwiedziła moją stronę od 27.XII.2001
Detroit Pistons pokonało Chicago w hali United Center i awansowało do finału konferencji. Tym samym gracze Bulls mogą zapomnieć o pokonaniu drużyny, wracając ze stanu 3-0 (żadnej się to nie udało). Do zwycięstwa gości poprowadził Rip Hamilton z 23 punktami oraz Chauncey Billups (21 punktów, 7 asyst).
Chicago Bulls przegrało ten mecz, ponieważ w odróźnieniu od meczu 5, w tym rzucali bardzo słabo (zaledwie 37%). To jeszcze raz podkreśla, że aby Byki wygrały mecz, muszą rzucać na dobrej skuteczności.
Poza tym przegrali walkę na „deskach” 48-35.
Bulls po pierwszej połowie prowadzili 48-43. Wtedy jednak do ataku ruszyli goście, którzy wygrali trzecią kwartę 31-21, obejmując prowadzenie 74-69.
Rasheed Wallace trafił “3”, która dała 12-1 run dla Pistons (55-49). Po czasie Ben Gordon, trafił kolejną „3” i było już 55-52 na 8:17 do końca 3 kwartya. Pistons jednak wciąż kontrolowali grę, a Billups trafił swoją jedyną trójkę na 3:29 dając prowadzenie 67-59 gościom.
Rzuty ”Sheeda” i Prince spowodowały, że Detroit prowadziło 85-73 na 2:20 do końca meczu.
PJ Brown oddał zaledwie 3 rzuty w drugiej połowie meczu, po tym jak zdobył 20 punktów w pierwszych dwóch ćwiartkach, ustanawiając swój rekord playoff.
Wallace powiedział „Nie zrobiliśmy niczego specjalnego w drugiej połowie przeciwko Brown’owi”.
Luol Deng dodał 17 punktów, Ben Gordon 19, a Kirk Hinrich 11 „oczek” i tyle samo asyst.
Teraz pora na off-season. Kolejny rookie, może jakieś zmiany, podpisanie kogoś za MLE, a wszystko to ma służyć wzmocnieniu ekipy z Chicago. Zobaczymy co zrobi John Paxson, które ostatnie sprowadzenie Ben’a Wallach było bardzo dobrym ruchem. Zapraszamy również do artykuły, który pojawi się już niedługo na temat ostatniego sezonu Chicago Bulls.