Jesteś
osobą która odwiedziła moją stronę od 27.XII.2001
Po tym, w jakim stylu Byki przegrały trzy poprzednie mecze, bardzo prawdopodobne było, że czwarte spotkanie tej serii będzie jednocześnie ostatnim. Jednak tym razem Bulls pokazali charakter i nie pozwolili sobie wyrwać zwycięstwa.
Po pierwszej połowie prowadzili siedmioma punktami, ale dzięki świetnej postawie całego zespołu trzecią kwartę wygrali 27-13. Trafiali zarówno Gordon z Nocionim, jak i ku zaskoczeniu wszystkich Ben Wallace. Dało im to dziewiętnaście punktów przewagi przed ostatnią częścią gry i wydawało się, że kontrolują przebieg meczu.
Pistons jednak nie zwykli składać broni i prowadzeni przez Billupsa (14 punktów w czwartej kwarcie) powoli odrabiali straty. Dwa razy udało im się zmniejszyć je do siedmiu punktów, ale w każdym przypadku zespół z Chicago miał odpowiedź. Najpierw Gordon trafił trójkę, a później Ben 3 z 4 rzutów wolnych i utrzymali dwucyfrową przewagę do końca.
Poza tym w Bulls na wyróżnienie zasłużył sobie debiutant Tyrus Thomas, który w krytycznych momentach czwartej kwarty dostarczył swojej drużynie potrzebnej energii, a także zdobył aż 8 punktów w tej części gry.
Źródło: e-basket.pl