michael jordan
menu chicago bulls multimedia inne o_stronie
licznik
Jesteś

osobą która odwiedziła stronę
od 27.XII.2001
buttony
Chcesz się wymienić buttonami?
Wyslij maila

megapliki.pl serwis koszykarski
belka
menu

<<< poprzedni artykuł następny artykuł >>>

Czarodziejski Byk

Szósty mecz finałów między Chicago a Utah. Ostatnia kwarta. Pojedynek między Jordanem a Russellem. Najpiękniejszy zwód, jakiego nigdy nie widziałem. Praktycznie stał w miejscu a Russell poleciał w bok. Skok i jak zawsze pięknie ułożona ręka wypuszczająca piłę, która leci do obręczy, a na tablicy pojawiają się dwa kolejne punkty. Chicago znowu zdobywają mistrzowski tytuł. Jordan i jego koledzy pokazali, że są najlepsi i nikt nie jest wstanie im dorównać. Tamten sezon mecz i zwycięstwo byków przeszło do historii.

Okres wakacyjny zawsze był wielkim przeżyciem dla sympatyków swoich drużyn jak i zawodników. Zawsze siedziałem z wypiekami na twarzy czytając o nowych transferach, zmianach i opiniach przed sezonowych. Zawodnicy rządni większych pieniędzy zaprotestowali i powiedzieli, że nie zagrają za te same pieniądze, co rok temu. Lokaut stał się faktem i zmorą działaczy NBA, a dla fanów najlepszej koszykówki był śmieszny w konsekwencji frustrujący.

Najlepszy zawodnik ligi Michael Jordan był jednak cały czas z kolegami. Podtrzymywał ich na duchu jak i starał się załagodzić konflikt między nimi a władzami NBA i zespołów. Kiedy ostatnie podpisy zostały złożone na umowie kończący lokaut Jordan zwołał konferencję i oznajmił że odchodzi, odchodzi na zawsze jako zawodnik. Mówiąc to płakał, bo rozstawał się ze swoim największym uzależnieniem, swoim narkotykiem życia. Kiedy był już na emeryturze sportowej starał się trzymać daleko od sportu. "Rodzina (jak sam mówił) jest dla mnie najważniejsza. Muszę być dla dzieci ojcem a dla żony mężem." Po roku jednak nie wytrzymał. Chciał kupić Charlotte, jednak władze zespołu nie były zainteresowane. Znalazł swoje miejsce w stolicy USA.

michael jordan

Kupił akcje zespołu, które dały mu prawo głosu w najważniejszych kwestiach. Stał się menedżerem i starał się stworzyć zespół na miarę plaoff. Niestety skutki były mizerne. Zespół nie dawał sobie rady i jak zajmował jedno z najgorszych miejsc w lidze tak zajmuje je do dziś. Zatrudnienie parę lat wcześniej Ritchmonda, Howarda i Stricklanda uniemożliwiło dalsze transfery z powodu braku środków finansowych. Zmiana trenera jak i zawodników z drugiej lub trzeciej piątki nie dawały żadnych efektów. Nawet, jeśli one były to bardzo krótkie i mizerne. 23 lutego Jordanowi nareszcie udało się pozbyć Juwana Howarda, jednego z trzech zawodników, którzy kosztują klub fortunę, a grają jak średniacy (pozostali to Ron Stickland i Mitch Richmond). Został on oddany do Dallas wraz z Calvino Boot'em i Obinna Ekezie za Christiana Laettner'a, Courtneya Alexander'a, Loya Vaught'a, Huberta Davis'a, Etana Thomas'a i 3 milliony dollarów. Posunięcie bardzo dobre, jednak nie wiadomo, dla kogo. Howard w tej chwili gra w plaoff i rozwinął skrzydła dzięki nowemu otoczeniu. Jeśli chodzi o Washington to nie zmieniło się wiele poza kolejnym odejściem, tym razem Stricklanda.

Koniec sezonu był żenujący w wykonaniu czarodziei. Jednak elektryzująca wiadomość obiegła cały świat 14 marca. Gazeta "Sports Illustrated" podała, że jest 90% szansy na powrót Jordana do gry w następnym sezonie. "MJ" gra po 6 godzin dziennie, ale tłumaczy to tak: Ćwiczę ponieważ ważę obecnie 120 kg i próbuje stracić na wadze. Wiem, że granie w koszykówkę to najlepszy sposób. (...) Ludzie przyjęli to za głośno, ale ja nie mogę kontrolować tego, co ludzie piszą lub myślą, dlatego nie będę więcej tego powtarzać. Agent Jordana, Davi Falk, wyśmiał raport o tym, że jego klient powraca na parkiety światowej koszykówki. Myślę, że jest mniej niż 1% szansy na to, żeby Michael znowu powrócił do gry w NBA. "Air" Jordan powiedział 8 marca, że: powrót nie przeszedł mi przez myśl, ale ja nigdy nie powiem nigdy". Ciekawą wiadomość podały gazety dzień później. Otóż: Sir Charles najprawdopodobniej powróci do gry w następnym sezonie. Podczas przerwy meczu San Antonio-Minnesota przyznał: Wciąż myślę nad tym (...) W tym momencie jestem daleki od tej decyzji, muszę zrzucić 20kg i jeśli moje kolano będzie czuć się dobrze to wrócę". Trzeba zaznaczyć, że jedynym klubem, w którym miałby grać Charles jest Washington Wizards. Dwie wiadomości jedna po drugiej powinny nam dać coś do myślenia. Przekonała mnie jednak wypowiedź Barkleya 25 kwietnia: "Nie powrócę jeśli Michael nie wróci, powrócę tylko dla niego".

Mamy maj i kolejne dwie ciekawe wiadomości. Pierwsza to, że Jordan rozmawiał z Olajuwinem o ewentualnych występach w stolicy. Można było zadać pytanie z Jordanem czy dla Jordana będzie ewentualnie grać Olajuwon. A druga to, że MJ ćwiczy po sześć godzin dziennie i już nie zbywa wiadomość o powrocie.

michael jordan charles barkley

Wiadomość, jaka obiegła świat o wspólnych treningach Barkleya i Jordana pod Chicago utwierdziła mnie w moim przekonaniu, że świat jest dziwny. Dwaj wielcy zawodnicy starają się grać, ale, po co? MJ wprawdzie to tłumaczył, że chce sobie udowodnić, że jest nadal najlepszy, ale, po co? Przeszedł do historii jako najwspanialsza gwiazda koszykówki. Jego nazwisko znali i znają wszyscy ludzie na świecie. Zdobył wszystko, co było do zdobycia. Nikt nie był wstanie powstrzymać latającego byka. Może to dobrze, że będzie grał w zespole czarodziei, bo będzie mu potrzebna magiczna moc uzdrawiające chore kolano i plecy Sir Charlesa, jak i dodawanie sił sobie nie wspominając o Olajuwinie. Nie wolno zapominać o Richmondzie, który ma swoje lata i też może mieć problemy ze zdrowiem. Są jednak i dobre strony tego zawirowania. Pierwsza to NBA znowu będzie popularną dyscypliną jak za czasów Chicago. Czarodzieje powinni (zakładamy, że żaden zawodnik z podstawowej piątki nie dostanie zawału) zakwalifikować się do playoff. Draft, może przynieść zespołowi dwóch dobrych młodych zawodników, którzy będą się uczyli przy wielkich gwiazdach. A Barkley może zdobyć pierwszy w swojej karierze tytuł mistrzowski.

Zostaje jedno pytanie. Czy Jordan podoła wyzwaniu i będzie mógł walczyć z nową generacją, która jest już dojrzała i będzie tylko czekać aby pokazać kto jest najlepszy na parkietach NBA. Nie jestem pewien czy Jordan robi dobrze wracając, ale mam nadzieje, że się pomylę i będę mógł siedząc na kanapie oglądać najwspanialsze sztuczki jego wysokości MJ.

sonda
forum2
subskrypcja lista mailingowa
Jeżeli chcesz otrzymywać informacje o nowoœciach w serwisie, wpisz poniżej swój adres email.



wyszukiwarka szukaj znajdz
ramka_dol Kliknij i nakarm głodne
dziecko z serwisem
www.MichaelJordan.pl
akcja pajacyk
ramka_dol
ramka_dol